Biznes e-commerce, a sytuacja w Ukrainie. Wpływ wojny na sprzedaż internetową
BlogBezpieczeństwo i prawo

Biznes e-commerce, a sytuacja w Ukrainie. Wpływ wojny na sprzedaż internetową

Autor  admin

Czas czytania: do 7 minut

Biznes e-commerce, a sytuacja w Ukrainie. Wpływ wojny na sklep internetowy

Branże e-commerce do 2021 roku notowały systematyczne wzrosty sprzedaży. 24 lutego 2022 roku wszystko się zmieniło. Rosja barbarzyńsko zaatakowała na Ukrainę. To sytuacja, która nie dotyczy wyłącznie dwóch, głównych państw – Rosji i Ukrainy, ale również wszystkich krajów Europy, a nawet całego Świata. 

Do Polski lawinowo napłynęli uchodźcy z zaatakowanego państwa, poszukując schronienia. Oczy sąsiadujących z Ukrainą krajów od ponad miesiąca skierowane są na rosyjską agresję. Czy wojna już wpłynęła na branżę e-handlu? Co aktualnie dzieje się ze sprzedażą w Internecie? Oficjalnie wiadomo, że po wybuchu wojny, kraje sąsiadujące z Ukrainą notują spadek na rynku e-commerce. Dowiedz się więcej z dzisiejszego artykułu. 

 

Poważne sankcje, a biznes e-commerce

Sankcje ekonomiczne, które zostały nałożone na Rosję i Białoruś ograniczają sprzedaż produktów, dystrybucję, współpracę z innymi firmami, a także przelewy bankowe między Rosją, a krajami wspierającymi Ukrainę. Zatem kary dotyczą nie tylko działalności, które prowadzą swoje interesy (także w branży e-commerce) w atakującym państwie, ale również poza nim. 

 

Wpływ wojny odczuwają europejskie i światowe przedsiębiorstwa, również biznesy w Internecie, które z różnych powodów gospodarczych oraz moralnych zadeklarowały się w żaden sposób nie wspierać i nie współpracować z rosyjskimi działalnościami. Firmy takie jak: Ikea, Google, Intel, Adidas, AmRest, BP, Danone, FedEx, Heineken, H&M, Mango, Netfix, Samsung Electronics, Shell i wiele innych postanowiły zakończyć, wstrzymać lub mocno ograniczyć działalność w Rosji. 



 



Zamykanie zakładów na terenie Rosji, ale również innych krajów, które ściśle współpracowały z Federacją Rosyjską to skutek drastycznych sankcji lub poczucia słuszności względem solidarności z Ukrainą.  Zdecydowanie tracą polskie firmy, które posiadają swoje fabryki lub sklepy na terenach objętych wojną. Ograniczenia obowiązują nie tylko sprzedaż stacjonarną, ale również online. 

 

Utrudniona logistyka podczas konfliktu


Państwa wspierające w wojnie Ukrainę robią wszystko, aby rosyjski budżet nie zyskał na międzynarodowych sprzedażach. Trudności w importowaniu towarów do Rosji sprawiły, że wiele firm nie zamierza na siłę pokonywać logistycznych barier. Właściciel internetowego salonu optycznego udzielił wywiadu, w którym podał komunikat, że: „Decyzja o zaprzestaniu wysyłek do Ukrainy jest oczywiście podyktowana problemami logistycznymi. Dziś trudno sobie wyobrazić inny transport sprzętu czy towarów, niż ten przeprowadzany oficjalnymi państwowymi kanałami. O handlu na dotychczasową skalę nie ma mowy.” 



 https://www.linkedin.com/company/fedex/posts/?feedView=all



Problemy logistyczne wynikają również ze wstrzymania dostaw do Rosji przez wielkie firmy kurierskie: UPS, FedEx, DHL oraz z ograniczeń logistycznych w kierunku Ukrainy. Wraz z wybuchem wojny równie mocny krok podjęły szwajcarskie i francuskie firmy zajmujące się spedycją morską do Rosji. Zaprzestano działanie MSC, CMA CGM, czyli naciśnięto przycisk usuń dla 50% transportu towarowego w obrębie Federacji Rosyjskiej. 



Wojna, a płatności w e-handlu


Poważną decyzją dla całego sektora ekonomicznego było częściowe odcięcie rosyjskich banków od SWIFT. Brak możliwości wykonywania przelewów zagranicznych, automatycznie uniemożliwia dokonywanie zakupów. Kurs rubla z powodu wojny stał się niższy niż kiedykolwiek wcześniej, dlatego wiele firm straciło swoją autentyczność i możliwość wypłacalności w oczach kontrahentów. 



Niezwykle istotna jest konkretna odpowiedź firm: eBay, Visa, MasterCard na agresję Putina. Odcięto rosyjskie instytucje finansowe z sieci. Realizacja płatności i dostawa towaru w tym przypadku zdecydowanie stała się bardziej skomplikowana.

 



Produkty sprowadzane z Rosji – sklep internetowy


Na stacjonarnych i internetowych półkach sklepowych nadal pojawiają się produkty sprowadzane z Rosji. Dla przykładu w drogerii eZebra.pl do wybuchu wojny można było zakupić 95 produktów rosyjskiego pochodzenia. W polskich sklepach najczęściej widzimy artykuły spożywcze, kosmetyki oraz ubrania z Rosji. 

 

Konsumenci zdecydowanie protestują przeciwko wspieraniu firm z państwa agresora. Świadomie dokonują zakupów, omijając szerokim łukiem rosyjski asortyment. W coraz większej ilości sklepów nie jest to trudne, dzięki wsparciu np. aplikacji Shoplify, która informuje kupujących o dostępności produktów z tego kraju. 

 



Skutkiem wojny są wzrastające ceny w Rosji. Dla przykładu ceny środków piorących powinny niedługo ulec podwyżce o 30%, lekarstw i kosmetyków o 67%, artykułów dla dzieci o 47%, a produktów do higieny jamy ustnej o 74%. Wojna to nie tylko świat e-commerce Rosji i Ukrainy, ale wszystkich krajów Europejskich. Rosja ze sankcjami i co dzień bombardowana Ukraina to znak ogromnych podwyżek. Należy pamiętać, że Rosja i Ukraina są największymi producentami zbóż na świecie, a Rosja w dużym stopniu uzależniła wiele krajów od energii i gazu.

W 2021 roku wartość Polskiego eksportu towaru z rosyjskiego kraju wyniosła 1,305 biliona złotych, a importu 1,308 biliona złotych. To liczby, które niewątpliwie również będą miały wpływ na branże e-commerce. Niestety najbardziej na wojnie ucierpi e-commerce w Ukrainie. Z danych wynika, że przed atakiem ze strony Rosji, ukraiński e-handel stanowił jedną z najszybciej rozwijających przestrzeni internetowych. Teraz sprzedaż zmalała o około 96%.

 

E – platforma i rozważne decyzje zakupowe klientów

Od wybuchu wojny, większość mieszkańców krajów sąsiadujących z Rosją i Ukrainą rozważniej podejmuje decyzje zakupowe. Niepewność związana z tym, co przyniosą kolejne tygodnie sprawiła, że zakupy, które mogą poczekać – czekają. 

Polacy również dłużej zastanawiają się nad sfinansowaniem transakcji. Taka tendencja nie powinna jednak wystraszyć sklepów internetowych w Polsce, prowadzących marketing i sprzedaż online. Cały czas w naszym kraju nieustannie dokonywane są zakupy w sieci. Użytkownik Internetu nadal kupuje, tylko ostrożniej.  Wystarczy zdobyć zaufanie klientów i przekonać swoich odbiorców – internautów, że produkty dostępne w e-sklepie są wartościowe oraz spełnią bieżące oczekiwania.

 

  • Można m.in. uruchomić nowe kanały sprzedażowe np. social media i facebooka;
  • otworzyć sklep internetowy oparty o dropshipping;
  • rozwinąć ofertę o nowe produkty (można wybierać je w Droplo);
  • rozszerzyć pozycjonowanie;
  • wprowadzić do własnego sklepu wartościowy content;
  • podbić wyszukiwarki praktykując zasady seo i sem;
  • dokonać integracji z platformami online np. allegro, ceneo; aby cieszyć się z dobrze prosperującego biznesu e-commerce i pozyskać klientów nawet w trudnych czasach.

 

Wpływ wojny na sprzedaż internetową 

W Polsce w pierwszych dniach wojny niektóre firmy zanotowały spadek przychodów online o 10%, ale gorzej sytuacja wyklarowała się w Rumuni. Tam, prowadzone e-biznesy, zanotowały spadek sprzedaży nawet o 20%.  

„W pierwszych godzinach inwazji cechą charakterystyczną dla wszystkich e-commerców był spadek klikalności reklam, czyli wartości wskaźnika CTR. Spadek o ok. 25-30% zaobserwowałem niemal na wszystkich kontach reklamowych… ” źródło: https://rysujefejsbuki.pl/news/wojna-w-ua-a-e-commerce-w-pl/





Właściciel Agencji.com przeprowadził badania wśród dostawców i sprzedawców e-commerce, biorąc pod obserwacje swoich klientów dysponujących łącznym budżetem reklamowym w kwocie 120 mln złotych. Z obserwacji wynika, że większość firm straciło około 30-40% ruchu i obrotu w pierwszych dniach inwazji. Jednak z każdym tygodniem sytuacja powoli zaczęła się normować.

Oczywiście największe straty odczują branże opierające produkcje, dystrybucje, sprzedaż na współpracy z krajami, na które zostały nałożone sankcje. Nie można zaprzeczyć, że niektóre sklepy e-commerce ucierpią na wojnie, ale jak bardzo, będzie można zweryfikować w kolejnych miesiącach. 

 

Wszyscy z niecierpliwością oczekują na zakończenie rosyjskich ataków, które mają bolesne skutki, nie tylko dla zamówień w e-commerce. Założenie sklepu internetowego to jednak nadal jeden z lepszych pomysłów na biznes w tych trudnych czasach. Na szczególną uwagę zasługuje dropshipping, który obecnie jest najbezpieczniejszą formą sprzedaży, ponieważ nie trzeba posiadać własnego magazynu i wysyłać towaru samemu – robi to za nas hurtownia. Pośrednictwo w tym wypadku daje nam niezliczone korzyści i staje się jedną z lepszych opcji na spróbowanie swoich sił w e-commerce bez wielkiego inwestowania na start.

Pamiętaj, że w Droplo masz dostęp do topowych hurtowni działających w dropshippingu od których w prosty sposób pobierzesz produkty bezpośrednio na swój e-sklep lub np. Allegro. 

 



Dropshipping Polska

Dołącz do największej w Polsce grupy dropshippingowej. Znajdziesz nas na Facebooku.

Może Cię jeszcze zainteresować
Zobacz inne artykuły z kategorii: Bezpieczeństwo i prawo

Możliwość komentowania została wyłączona.

Do góry